Moi trybuci ^^

piątek, 9 listopada 2012

Prolog

Lodowate strugi deszczu przecinają powietrze z szybkością strzał.
Każda kropla spadająca na ludzie ciało zdolna jest zranić, a nawet zabić.
Niebo błyszczy złotą aurą piorunów. Śmierć jest o krok.
Tylko czeka na swoją ofiarę...


Ukrywa się pod postacią ulewy?
A może w ludzkim ciele?
Nie ważne. To bestia. I tak przyszła tu tylko po jedno.

I oto jest jej cel.
Ofiara nadchodzi.

Zwinne, gibkie, filigranowe ciało, gąszcz rudych włosów, mały nóż za pasem jako broń.
Kobieta? A może dziewczyna?
przemyka szybko pod zasłoną nocy i burzy
Pojawia się z nikąd na niewielkiej skarpie. Przeskakuje drzewne konary i szybkim ślizgiem wpada do nory wykopanej we wnętrzu pagórka.

Ocalała?
...Prawie ocalała.
Tak mało brakowało.

Jej ciało pada bezwładnie, przebite oszczepem.
Ulewa ustaje, a na niebie rozbłyskuje odbity wizerunek zmarłej.
Trybutka z Piątki wyeliminowana.
Śmierć odchodzi w głąb puszczy zadowolona ze swego łupu, zanosząc się ochrypłym, gardłowym śmiechem:
-"Widzisz Johanno? Już jej nie obronisz! Nic nie możesz zrobić! jest moja! Na ZAWSZE" 

4 komentarze:

  1. Dodaję do obserwowanych i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no, no, powiem krótko - zapowiada się ciekawie. ;)) Czekam na każde kolejne notatki. :))
    Powodzenia.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem tak: coś z tego może będzie... Zapowiada się ciekawie ^^ jestem mile zaskoczona użyciem postaci takich jak Foxface i Johanna. Wreszcie poczytam coś nie tylko o Katniss i Peecie. Obserwuję!!! Ale popraw literówkę: "wyelininowana" bo "m" zamieniło Ci się na "n" POZDRAWIAM! Czekam na cd!

    OdpowiedzUsuń
  4. Początek bardzo ciekawy. Powiem tak: podoba mi się.
    Mam nadzieję, że nie przerwiesz tego nagle bez zakończenia! ;)
    Czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń